Bangkok. Przeciętny turysta wpisze to hasło w wyszukiwarce Google i ruszy na podbój miasta. A co na sto procent znajdzie się na jego liście? A zapewne Wielki Pałac Królewski i kilka świątyń. Pewnie Wat Pho (Świątynia Leżącego Buddy) i Wat Arun (Świątynia Świtu), a może jeszcze kilka. Dla nas absolutną torturą było zwiedzanie tych trzech pozycji (bądź jak w przypadku Piotrka tylko dwóch)…
